Trudne i ciekawe trasy narciarskie Alp

Top 6 Trudnych i ciekawych tras w Dolomitach i włoskich Alpach

Nawiązując do naszych wcześniejszych artykułów opisujących trudne trasy narciarskie, dziś idziemy krok dalej i przenosimy się do Włoch. Zobaczmy, co ten wspaniały kraj ma do zaoferowania. Włochy nie są tak znane z tak trudnych, że aż zapierających dech stoków, jak inne kraje alpejskie. Nie zmienia to jednak faktu, że można znaleźć tam jedną, dwie, a nawet kilka tras, dzięki którym sprawdzicie swoje umiejętności, wzmocnicie mięśnie nóg i pokonacie strach. Zapoznajcie się z naszymi propozycjami niezwykłych, wymagających zjazdów we włoskich Alpach i Dolomitach.  
Trasa Alberto Tomba, Vigo di Fassa w Val di Fassa
W Vigo di Fassa znajdziecie wyjątkowo stromy, czarny szlak, który daje wycisk mięśniom nóg, wręcz pali uda. To trasa Alberto Tomba, w skrócie Tomba, 2-kilometrowy zjazd nazwany na cześć włoskiego Olimpijczyka, który zawzięcie trenował w Vigo di Fassa. Alberto, znany pod pseudonimem Tomba la Bomba, zdobył 3 złote medale Olimpijskie, 2 Mistrzostwa Świata i 9 razy wysoko plasował się w klasyfikacjach generalnych Pucharu Świata. Choć oficjalnie zakończył swoją karierę, często można go spotkać szusującego dla przyjemności w tych okolicach. Ciekawostka jest, że 85% ludności Vigo di Fassy komunikuje się w Ladin – języku wywodzącym się z łaciny, z włoskimi wpływami – warto posłuchać rodzimych mieszkańców.
Trasa Alberto Tomba jest stroma, ale też dość szeroka, o czym możecie przekonać się oglądając filmik poniżej:
Trasa Ciampac, Alba di Canazei
 
Ciampac to długa na 2,5 km trasa o spadku wynoszącym 660 metrów. Prowadzi prosto do miasteczka, gdzie można dać odpocząć nogom po wzmożonym wysiłku. W Alba di Canazei znajduje się także najwyższa w całym regionie Val di Fassa trasa biegowa, na wysokości 2000 m n.p.m. Jak wygląda zjazd możecie przekonać się sami klikając poniżej (sugerujemy przewinąć do 1:00):
Saslong, Selva di Val Gardena/Wolkenstein
 
Rozpoczynająca się przy górnej stacji gondolki Campioni trasa Saslong, znana jest z odbywających się tam co roku imprez narciarskich. Każdego grudnia zjeżdżają się miłośnicy białego szaleństwa oraz profesjonalni narciarze, by konkurować ze sobą na tym trudnym stoku. Przez resztę roku, trasa jest otwarta dla wszystkich,a ekipa techniczna dba o odpowiednie przygotowanie. Z pozoru wszystko jest w porządku – stok szeroki, zadbany, ale za to pełen “hopek” – niewielkich wzniesień, które przy dużej prędkości mogą wyrzucać narciarzy wysoko w górę. Dodatkową atrakcją jest Ciaslat Meadows, czyli cztery bardzo ostre i niezwykle wymagające zakręty następujące jeden po drugim na krótkim odcinku. Zjazd ma ok. 3,5 km długości, 839 m różnicy wysokości i kończy się w dolinie, w miasteczku Santa Cristina. ABy zobaczyć, jak jeździ się po tej trasie, polecamy ten filmik (najlepiej od razu przewinąć do 1:14):
Sylvester, Kronplatz/Plan de Corones
Włoski resort, choć częściej spotykany jest pod niemiecką nazwą – Kronplatz. Sylvester jest jedną z pięciu czarnych tras, z którymi można zmierzyć się na Plan de Corones. Podstawowe parametry to 5 km długości i różnica wysokości wynosząca 1300 m. Uznano, że panują na niej najlepsze warunki do jazdy, ponieważ znajduje się po zacienionej stronie góry. Może jednak być fragmentami dość oblodzona, no i jednak nie ma doskonałej widoczności. Długość daje się mocno we znaki i tylko najbardziej wytrzymali narciarze dadzą radę pokonać tę trasę bez zatrzymania. Jak to wszystko wygląda można przekonać się oglądając:  
  
 Fodoma/Sourasass/Burz, Arabba
Arabba to mała wioska położona na wysokości 1602 m, z gronem stałych bywalców. Często jest pomijana na trasie Sella Rondy – głównej atrakcji narciarskiej regionu. Szkoda, bo jest tutaj kilka porządnych czarnych tras. Na północnej stronie wytyczona została Fodoma (2740 m długości), do której można dojechać od Porta Vescovo. Na uwagę zasługuje także Sourasass, która odchodzi od czerwonej trasy Ornella. Jest jeszcze Burz, jedna z niewielu tras po nasłonecznionej stronie gór, dzięki czemu można podziwiać malownicze widoki górskich pasm. Może Arabba jest niewielką miejscowością, nadal jednak pozostaje obszarem obejmowanym przez skipass Dolomiti Superski, co umożliwia korzystanie z wielu innych tras narciarskich regionu. Warto spojrzeć na kilka ujęć prezentujących Sourasass: